Wyszłam z łazienki i czułam się dziesięć razy lepiej niż jak za pierwszym razem weszłam do szkoły. Szłam korytarzem próbując sobie przypomnieć w jaki sposób tutaj doszłam.
Zatrzymałam się kiedy zobaczyłam pięć osób. siedzących na schodach. Podeszłam z prośbą o pomoc. Cała piątka miała kruczo-czarne włosy. Było czterech chłopaków i dziewczyna. Wszyscy wyglądali an emo/scene, tak jak myślę.
Trzech z nich wyglądało trochę, bardzo, podekscytowanie. Inny chłopak i dziewczyna tylko rozmawiali. Zauważyłam że trzech z nich miało jointa. Kiedy byłam przed nimi, wszyscy się zatrzymali i spojrzeli na mnie.
- Hey, Jade nie wiedziałem że masz bliźniaka. - Jeden z trzymających jointa powiedział. Spojrzałam na dziewczynę, miałyśmy taką samą fryzurę i ciemny makijaż, ale nasze twarze wyglądały całkowicie różnie.
- Drake, jesteś idiotą, ja nawet jej nie znam. - Nie mam na to czasu.
- Czy ktoś z was może mi powiedzieć gdzie jest sala 104?
- Ja mogę kochanie. Jestem Conner a ty jesteś? - Powiedział inny koleś.
- Szukam kogoś trzeźwego. - Uśmiechnęłam się.
- Josh możesz jej pokazać? mam zamiar tych idiotów doprowadzić do normy. Eww Drake, Ben zróbcie to w swoim czasie!. - Jade oderwała dwóch chłopaków i popchnęła ich w dół schodów z Connerem daleko w tyle. Stałam tam z Joshem w niezręcznej ciszy.
- Niezręczna cisza. - Powiedział.
- Dziecko gej już zostało urodzone - odpowiedziałam.
- Prawdopodobnie dziecko Bena i Dereka - uśmiechnął się.
Roześmiałam się i wyregulowałam swoją koszulkę. - Możesz mi pokazać klasę?
- Tylko jeśli powiesz mi swoje imię. - Mrugnął.
- Jestem Camie a ty jesteś Josh, prawda?
- Tak - powiedział naciskając na 'p'. - Więc jesteś w klasie Ushera? Słyszałem że ten dzieciak
Bieber też tam jest.
- On jest palantem. - powiedziałam.
- Naprawdę? Nie wygląda tak, ale Jade uwielbia tego dzieciaka.
- Ona jest twoją dziewczyną? - wypaliłam.
- Nie, moją kuzynką. Drake jest moim bratem, Conner jest bratem Jade, a Ben jest chłopakiem Connera. - Z jakiegoś powodu zostałam zwolniona przez informację. - Czy masz chłopaka? Lub rodzeństwo?
- Nie, ja nigdy nie miałam chłopaka.
- A jak rodzeństwo?
- Miałam brata.
- Jego imię to Justin? - Zatrzymał się,
- Tak, z kąd wiesz? - Spojrzałam w jego oczy. Były jaskrawo zielone. Wspaniałe.
Złapał moją rękę i podniósł moje ramię. Dyszałam. Mam zwyczaj zwijania moich rękawów kiedy jest gorąco. Świerze cięcia były widoczne dla ludzi do zobaczenia. Dla mnie były piękne, ale nikt inny nie mógł docenić ich piękna. Wyrwałam moją rękę i zniżyłam moje rękawy.
- Dlaczego to sobie robisz? - Spojrzał lekko ranny. - To jest takie brz--
- Są piękne! Mój brat powiedział aby o nim nie zapomniała, więc nie zapomnę! - odeszłam - Już nie potrzebuję twojej pomocy!
- Camie! Chce pomóc, proszę? - Dogonił mnie i zablokował mi drogę.
- Proszę? - błagał.
- Nic nie możesz zrobić!
- Chcę być twoim przyjacielem. Możesz mi powiedzieć co chcesz.
- Ja cię nawet nie znam.
- Daj mi szansę. Daj mi się poznać, a ja dam Ci poznać siebie. - Uśmiechnął się z nadzieją a ja spojrzałam na niego z wątpliwością. - Usiądź ze mną przy lunchu? proszę?
- Nie chcesz się poddać, nie?
- Nie, dopóki nie powiesz tak na bycie moim przyjacielem.
- Będę siedzieć przy tobie.
- TAK! - objął mnie i pocałował w policzek. - Baw się z Bieberem! - Krzyknął i pobiegł korytarzem. Spojrzałam w górę i byłam na przeciwko 104. Zapukałam do drzwi i Matt je otworzył. Spojrzał na mnie jakbym mogła wybuchnąć w każdej chwili.
Justin siedział przy tym samym stole i wydawał się być ciężko z tą rzeczą. Usiadłam i spojrzałam w górę. - Nie będę krzyczeć na Ciebie. Jest już w porządku. Co chcesz robić? - Zapytałam spokojnie.
- Nie masz zamiaru znów na mnie naskoczyć?
- Nie.
- Najpierw chcę Cię przeprosić za to że byłem fiutem. Nie chciałem abyś płakała. Mogę być z Tobą szczery?
- Wolałabym nie.
- Ostatnio dziewczyna ze mną zerwała. Kochałem ją. Jak bardzo ja kochałem. Byłem bardzo załamany. A ona wciąż chce być przyjaciółmi. - Potrząsnął głową. - Chodzi o to że mi ją przypominasz. Od tego jak nie traktujesz mnie jak 'Justina Biebera. Traktujesz mnie jak Justina. Selena trzymała mnie uziemionego, kiedy mnie opuściła zwariowałem. Nie jadłem, rozmawiałem, nic. Po tym stałem się zarozumiały. Pomyślałem że mogę sprawić że będzie zazdrosna bo mogę mieć każdą dziewczynę jaką chcę. Zacząłem być straszny dla mojej rodziny, mojej załogi, wszystkich! dlatego tu jestem. Oni myślą ze sława wchodzi do mojej głowy. Myślą że muszę wziąć trochę czasu i być normalny. - westchnął - Nie wiem czy mogę to jeszcze zrobić.
- Wtedy nie.
- To nie jest proste. Mam miliony ludzi którzy na mnie liczą. Kocham moich fanów, jeśli bym ich nie miał nadal był był biednym chłopcem z Kanady. - Położył głowę na ławce.
- Chcesz wiedzieć co myślę? - Mruknął. - Wezmę to jako 'tak'. Myślę że nie jesteś takim draniem jak myślisz że jesteś. Nie wiem ale zgaduję że zanim ta laska Selena była bardzo szczęśliwa po niej. Może szkoła Cię zajmie. - wzruszyłam ramionami - Znajdź coś do robienia. Powiedziałeś że lubisz hokej, więc dołącz do zespołu, albo zagraj. Przestań o niej myśleć. Możemy zacząć teraz od tego projektu.
Spojrzał na mnie. - Tak naprawdę to nie jesteś suką wiesz?
- Tylko w weekendy. - zaśmiała się - Jestem gotowa do gry jeśli mnie potrzebujesz.
- Dobrze! Grasz na gitarze akustycznej czy umiesz grać na elektrycznej?
- Obu.
- Tak, w porządku, pomyślałem że moglibyśmy zrobić 'Party Rock Athem' by LMFAO. Myślę że brzmi to naprawdę super, jeśli to zrozumiesz.
Spojrzałam na niego tępo. - Na prawdę nie znasz tej piosenki. Ona b- - Zanim zdążył dokończyć dzwonek zadzwonił na lunch. Zeskoczyłam z krzesła i wybiegłam z sali. Byłam tak głodna.
W końcu dotarłam do stołówki. Moje usta opadły. To ie była normalna stołówka. Wyglądało to jak food court w centrum handlowym. Był tu każdy fast food o jakim możesz pomyśleć. Obejrzałam się do wokół wszędzie tu były dzieci, jedzące i rozmawiające. Rozejrzałam się i zobaczyłam Josha i jego przyjaciół. Zanim mogłam się odwrócić, on złapał mój wzrok i pokazał gestem na mnie. Westchnęłam i ciągnęłam siebie w stronę stołu.
Josh przytulił mnie i pociągnął na krzesło. - Czy jesteś gotowa na kilka przyjaźni?
- Nie.
- Źle. Znasz już Ben, Drake, Conner i Jade. To jest mój przyjaciel Max i moja mała siostra Bellatrix, ale mówimy na nią Bella.
Spojrzałam na Maxa wyglądał całkiem ładnie. Bella patrzyła na mnie jakby na coś czekała.
- Lubię twoje imię. - Powiedziałam do niej. - Jest jak Bellatrix z Harrego Pottera prawda? - Uśmiechnęła się szeroko, pokazując różowe szelki i przyciągając mnie do uścisku przez stół. Moje ciało stało się napięte a ona odsunęła się wciąż uśmiechnięta.
- Ona jest opiekuńcza!. - Powiedziała i usiadła. Spojrzałam na Josha i wyglądał trochę różowo.
- Ona nie jest moją dziewczyną. - wymamrotał. Teraz była moja kolej aby się rumienić.
- Ale ją lubisz. - Stwierdziła i umieściła francuską frytkę w ustach. Josh nic nie powiedział. - W każdym razie przepraszam za przypadkowy uścisk. Jeśli ludzie chcą z nami siedzieć, musza lubić Harrego Pottera. Z wyjątkiem innym niż Drake, ale on jest naszym bratem więc musimy być dla niego mili. - Zjadła inną frytkę. - Więc, jak masz na imię?
- Camie.
- Nie mówisz za dużo, prawda?
- Ja --
- Dlatego zapytałem czy usiądzie z nami - Josh powiedział - ona potrzebuje przyjaciół!
- Nie chcę przyjaciół.
- Więc będziesz trochę miała! Camie jest w klasie Ushera.
Jade jęknęła i pochyliła się. Podniosła głos do szeptu. - Rozmawiałaś z Justinem? - spojrzała niespokojnie.
- Umm, jest moim partnerem w projekcie. - Ona zapiszczała.
- Możesz mnie do niego zaprowadzić, może?
- Chyba tak ...
- Super!
- CAMIE! - Moja głowa wystrzeliła w górę i zobaczyłam Justina krzyczącego do mnie z około pięćdziesięciu metrów. - HEY CAM! - starałam się schylić zanim mnie zobaczył. Spojrzałam w górę po kilku sekundach i go już tam nie było. Westchnęłam i niemal nie spadłam z mojego miejsca kiedy usłyszałam głos przy moim uchu. - Dlaczego siedzisz z nimi?
***
HEEEEEEJ tu @luvv_biebs
Jak się podoba rozdział?
Piszcie w komentarzach co myślicie :)
Czytasz = Komentujesz
Chcesz być informowany o nowych?
zapiszcie się w zakładce
Kocham Was ♥
@luvv_biebs
<3 super.
OdpowiedzUsuńSwietne juz to kocham. I dziekuje ci bardzo za tlumaczenie jest swietne i czekam z niecierpliwoscia nn:* kocham Cie
OdpowiedzUsuń