sobota, 17 sierpnia 2013

Rozdział 4

-Zabiorę ją do domu, Pani Todd
-Jest okej... Pani Drew ?
-Justin,jest w porządku ... Zadzwonię po mamę. - powiedziałam .

 Historia i angielski zeszły szybko. Justin i  ja mielismy ubaw z nauczycieli i z obsesyjnych fanek Justina. Poszlismy tańczyć za wzgórzem . Uczylismy się tańca towarzyskiego i udało mi się zaciągnąć Justina jako mojego partnera. Kiedy tańczylismy , Justin upadł na moją  nogę a ja skręciłam kostkę. To dlatego siedzimy teraz u pielęgniarki. Justin ciągle nalegał bym wróciła z nim do domu bo on mówi że to wyłącznie jego wina.
-Ale ja chcę Cię zabrać do domu !  Tak robią przyjaciele tacy jak my - wykryczał
-Dobrze.- wstałam a Justin pomógł mi zejsć z tego stołu . Pokustykałam w stronę drzwi i gdy próbowałam chwycić moją torbę ale Justin był szybszy i zawiesił ją sobie na plecach a mnie złapał w tali.
-Co próbujesz ro--nie zdążyłam dokończyć bo jedną rękę wsuną pod moje kolana a drugą miał na plecach i uniósł mnie tak jak robią to nowożeńcy. Protestowałam licznie ale on mnie ignorował.
- Justin Drew ! Postaw mnie na podłodze ! - wykrzyczałam ale szybko zdałam sobię sprawę jak go nazwałam.
-Woah ! Używamy teraz drugich imion? Niosąć Cię idziemy szybciej .... Myslałem że poznajemy się jeszcze tydzień zanim przejdziemy do 'Besties' . - zasmiał się a ja byłam zmiezana.
-Twoje drugie imię to Drew? - zapytałam
-Tak a twoje Larayne , prawda ?
-Uh ale ja nie chciałam Cię tak nazwać ... To znaczy zawsze mówiłam  do Justina po nazwisku i to go denerwowało ale to przed chwilą to był wypadek .... Obiecuję  .
Justin podszedł do ogromnego czarnego Range Rovera. Wciąż trzymając mnie, otworzył drzwi i delikatnie umieścić mnie na siedzeniu pasażera i podał mi moją torbę. Zamkną drzwi i poszedł na swoje miejsce. Gdy wsiadł obrócił się do mnie.
-Tak czy inaczej jest to nic wielkiego. Ilekroć mam na nerwy na moją mamę, że idzie i mówi "Justin Drew Bieber przestań to robić". "Zacytował  dziewczęcym głosem. - Idzie się do tego przyzwyczaić . - powiedział zapinając pasy. - To gdzie mieszkasz ?
Powiedziałam mój adres a on wklepał go w GPS. Włączyłam radio.... Myslę że jeżeli znowu zacznę grać na pianinie to skończę oddzielać się od reszty swiata.
-Hej, powiedz mi co o tym sądzisz - włożył płytę CD i nacisną PLAY. Piosenka zaczęła grać i słuchałam uważnie. Zmarszczyłam nos i spojrzałam na niego. On miał obie ręce na kierownicy i nucił razem z płytą.
-To jest Bożonarodzeniowa muzyka. Mamy wrzesień.
-Tak, wiem. Ale co sądzisz o tym głosie ?
Słuchałam 'Silent Night' . To płynął pięknie i brzmiało dobrze na pianinie .To było głębokie, ale wciąż eleganckie. Im dłużej słuchałem i głębiej , zakochał się w głosie.  Nie wiedziałam że istnieją tak utalentowani ludzie. Zabrzmiałam jak nastolatka. Głos ne  był zupełnie dojrzały  ale gdy dojrzeje będzie zupełnie perfekcyjny ! Mam talent do rozpoznawania ludzkich uczuć przez muzykę . Ten chłopak na prawdę kocha muzykę i chce przekazać to innym z każdym najmniejszym detalem. Spojrzałam na Justina a ten cały czas nucił . Nagle dałam sobie mentalnie liscia za to że wczesniej się nie skapnełam.
-Ty kurczaku! - klepnełam go w ramię a on lekko zjechał z drogi.
-Co jest z tobą ? Chcesz nas zabić  ?- krzykną zdziwiony moim działaniem ale zaraz się uspokoił.
-To jestes ty, no nie ?
-Oh, tak. Jest, ale nie trzeba uderzać . - Potarł ramię.- To cholernie boli !
-Człowieku! Ja cię lekko klepnełam!. W ogóle to dlaczego prosiłes mnie o posłuchanie twoich swiątecznych piosenek ?
-Po pierwsze: Nigdy nie słyszałas mnie jak spiewam. Po drugie : to będzie mój bożonarodzeniowy album i chcę usłyszeć kogos opinię . Po trzecie : jestes moim najlepszym przyjacielem i tylko tobie mogę zaufać w przekazaniu sekretu który musi zostać sekretem.
-Cokolwiek robi z Ciebie miękkiego jak brzoskwinię - przekręciłam oczami w kierunku Justina.
-Nie lubię brzoskwiń.
-To źle bo ja  tak.
Dostaliśmy się do mojego domu i Justin wziął moją torbę. Próbował mi pomóc wydotać się z samochodu, ale zagroziłam, że uderzył go ponownie. Pokuśtykałam do drzwi i otworzył je. Moja mama była w domu, więc wiedziałem, że zamek jest otworzony. Wzięłam torbę od Justina i rzuciłam ją  na kanapę.

-Camie? Czy to ty? -Moja mama krzyknęła z kuchni.
-Tak! - odkrzyknęłam . Justin stał jak zamrożony i przestał oddychać.
-Justin ?

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
WOW ! CRAZY !!! JESTESCIE SZALENI! SZCZERZE DZIĘKUJĘ ZA TYLE WEJSĆ !!
I JAK ROZDZIAŁ ? MAM NADZIEJĘ ŻE SIĘ PODOBAŁ <3 NASTĘPNY ROZDZIAŁ MOŻE JUŻ W PONIEDZIAŁEK...ZALEŻY OD WAS  10 KOMENTARZY = NEXT :) CZYTASZ = KOMENTUJESZ.
Twitter: @niallermylovexx
Ask: http://ask.fm/shawtydems66

11 komentarzy:

  1. Wow chyba bedzie sie działo :DD <3<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem że tutaj wszystko zmieni się i już nie wróci :-) Dziękujęza komentarz <3

      Usuń
  2. Jestem ciekawa co bedzie dalej! Czekam na nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam Na Następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebisty zaczelam dopiero teraz czytac i mega opowiadanie i mega tlumaczenie postaram sie rozglosic to opowiadanie bo jest naprawde mega i czekam na nn i mozesz mnie informowac na tt @Algi_Morskie i dodawajcie bo to jest mega

    OdpowiedzUsuń
  5. Ouu współczuję Camie.Justin był takim dupkiem ,a teraz tak diamentalnie się zmienił. Awww słodko. Ouuu świetnie przetłumaczyłaśten rozdział i ogólnie całe opowiadanie świetnie tłumaczycie
    Dziękuje .już nie mogę doczekać się następnego <3 @BlueBelieber6

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny :) czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG
    czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  8. *-* czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę się doczekać nastepnego :>

    OdpowiedzUsuń